
9 - 11 grudnia 2022 r.
78. rocznica bitwy o Ardeny
16 grudnia, dokładnie 78 lat temu, rozpoczęła się bitwa o Ardeny. Pomimo, że od tych wydarzeń upłynęło już sporo czasu, belgijskie Ardeny w dalszym ciągu przyciągają weteranów, ich rodziny, a także pasjonatów historii i rekonstruktorów. Wszyscy przyjeżdżają z jednym celem: aby upewnić się, że bitwa nigdy nie została zapomniana.
W tym roku nieoficjalna dwuosobowa delegacja naszej grupy również wybrała się na obchody rocznicy w Manhay. Pomimo, że nie prezentowałyśmy własnej dioramy, to zdecydowałyśmy się przenocować w amerykańskim obozie. Nasz namiot wyrósł tuż przy kościele, w którym można było podziwiać wspaniałą medyczną instalację przygotowaną przez Airborne Medical Reenactment Group.
Dni i noce były mroźne, chociaż śniegu było niewiele. Niemniej jednak polowe życie w takich warunkach wiele nas nauczyło o tym, co musiały przeżywać pielęgniarki w trakcie wojny. Wytrzymałość i determinacja tych kobiet jest naprawdę godna podziwu, podobnie jak postawa wszystkich młodych chłopców na pierwszej linii, którzy musieli spędzić tą straszną zimę w okopach.
W Manhay czas upłynął nam głównie na długich rozmowach ze znajomymi, poszukiwaniu nowych skarbów na targu militariów, wieczornych potańcówkach. Byłyśmy również świadkami rekonstrukcji bitwy. Z kolei w niedzielę wybrałyśmy się do Bastogne na spotkanie z weteranami. Na miejscu obecni byli:
-
Vincent „Vince” J. Speranza (101st Airborne Division)
-
John Burke (97th Infantry Division)
-
Ed Cottrell (48th Fighter Group, 9th Air Force)
-
Bob Moran (2nd Infantry Division)
-
Cletis Bailey (84th Infantry Division)
-
Harper Coleman (4th Infantry Division)
Ostatniego dnia odwiedziłyśmy amerykański cmentarz w Margraten w Holandii, gdzie pochowane są cztery kobiety: dwie pielęgniarki, jedna członkini American Red Cross oraz jedna pracownica U.S. Public Health Service. Ponad 8,000 białych krzyży i gwiazd Dawida przypomniało nam, dlaczego robimy, to co robimy i dlaczego warto przypominać historyczne wydarzenia.
Zapraszamy do obejrzenia kilku zdjęć z wyjazdu.
























